Podbiegłam do Sivy i go odwinęłam z dywanu.
- Dziękuję ci mój zbawco. Uratowałaś mi życie-mówił żartobliwie Siva.
- Haha.
- Co ty robisz?
- Biję pokłony mojej królowej.-odpowiedział.
- Co?!
- Chodź idziemy do chłopaków.
- Zbiórka w salonie za pięć minut.- krzyknęłam na cały dom.
Pięć minut później wszyscy zebraliśmy się w salonie i ja zaczęłam.
- Pytanie 1: Co wyście tu narobili? Pytanie 2: Co wam do głowy przyszło, żeby Sivę w dywan zawijać?
- Słucham tłumaczyć się mi już!
- No bo… bo myśmy zrobili sobie bitwę na poduszki, potem Max zaczął uciekać do pokoju swojego to za
nim pobiegliśmy, a on się do szafy schował i….
- I co…?
- I wyrzuciliśmy mu jego ubrania. Potem pobiegliśmy do mnie. Mi wypadła poduszka z rąk, więc
wziąłem pierwsza lepszą rzecz co miałem pod ręką i wrzuciłem nią. Okazało się, że to bokserki i
rzuciłem je na lampę.
- Aha.
- A co z Sivą?
- A to tak jakoś wyszło.
- Ale ja się czułem jak naleśnik.-odparł biedny Seev.
- Haha.
- To mniam, naleśnik. Trzeba cię zjeść. Hehe
- Na niego!!-krzyknął Nathan.
- Aaaaa. Banda dzikich psów mnie goni!!! Ratunku!!!-krzyczał Siva.
- Pomóż mi-powiedział Siva do mnie.
- Stop!!!!!! Wszyscy. Jesteście gorsi niż dzieci.
- Przecież się tylko bawimy.
- Taaa. bawicie się. Yhym.
- To koniec zabawy, bo znowu coś zepsujecie.
- W sumie Marta ma rację-popierał mnie Nathan.
- Ahh tak tera jesteś za nią. A kto podsunął pomysł, żeby gonić Sivę??
- Noo ja.
- Na "Baby Natha"-krzyknął Max.
Następnie zaczęli się gonić i... złapali go oraz zawinęli w dywan tak jak Sivę. Potem wynieśli go z
domu. Poszli na jakąś górkę, ale nie dużą. Cały czas ruszali nim, a Nathan o mało co siś nie porzygał. I
cały czas krzyczał. Kiedy go zanieśli na górkę to...sturlali go po niej, a dywan się odwinął i Nathan
wyleciał z niego i wpadł do kałuży błota, która była na w prost niego. Wszyscy zaczęli się śmiać, a ja
podbiegłam do niego i mu pomogłam wstać i wytrzeć się. Następnie poszliśmy do domu. Nathan nie
odzywał się do chłopaków i miał cały czas spuszczoną głowę. Czuł się zażenowany. Gdy wróciliśmy do
domu Nath poszedł się przebrać i umyć, a następnie zamknął się w pokoju, z którego nie wychodził
przez godzinę. Poszłam do niego.
- Hej. Nadal tu siedzisz?
- Tak.
- Chodź na dół
- Nie, nie mam zamiaru tam iść, bo nie chcę ich widzieć na oczy.
- No dobra to idę.
- Nie! Ty zostań. Nie chcę tu sam siedzieć
- To chodź!
- Nie.
- Wolę z tobą pobyć sam na sam.
- Ok.
- A o czym chcesz rozmawiać.
- A kto powiedział, że chcę rozmawiać?.-powiedział i uśmiechnął się.
- Aha.
Całowaliśmy się pięć minut, tylko z przerwami na oddechy. W końcu przestaliśmy się całować.
- Ciekawe jak ja wytrzymię bez ciebie jak wyjedziesz do Polski??
- Ja też nie wiem, ale będziemy pisać.
Wtedy do pokoju wparował Tom. Był cały umazany czekoladą i śmiał się. Nathan wpadł w furię i kazał
Tom'owi posprzątać czekoladę z podłogi i wybiegł z domu. Wrócił dopiero około godziny 19:15
NASTĘPNEGO DNIA
Wstaliśmy rano, poszliśmy się przejść i Nathan zobaczył swoje zdjęcie w gazecie, było na nim to
wtedy kiedy wpadł do kałuży błota. Paparazzi musieli mu zdjęcie wtedy zrobić. Natychmiast kupiliśmy tą
gazetę i szybko pobiegliśmy do domu. Nathan pokazał im gazetę i nawrzeszczał na chłopaków. Było tam
napisane,, Nathan Sykes cały w błocie. Kto mu to zrobił i dlaczego?? Czy to aby reszta chłopaków i czy go jeszcze lubią?? Czy to koniec The Wanted??"
- Patrzcie co narobiliście!!!
- Co takiego?-wtedy Nathan rzucił gazetą w Toma.
- O cholera.
- Nie wiedzieliśmy, że tak się stanie.-powiedział Jay.
- Może w takim razie to już koniec. Zespół się rozpada!!??
- Co??!! Nie!!
- Ale Nath..!!
- Co?!
- Co wam do głowy przyszło, żeby mi coś takiego zrobić??
- Nie wiem.
- Badania naukowe. U Toma mózgu nie wykryto!!
- Ejj. Co?!
- No. Nie chce mi się z wami gadać. Ja spadam. I nie wiem czy kiedyś wrócę
******************************************************************
Dedykuję ten rozdział Asi0987, bo gdyby ona mi nie pomogła to by tego rozdziału nie było
Dziękuje Asiu!! :**
P.S. dawno mnie na czacie u Rev nie było, bo jak włączam tą stronę to mi się automatycznie net wyłącza i nie wiem dlaczego.
Pozdrawiam całą rodzinkę:
Weer, Wariatka, Love, Nicely, Asia0987, Ada:), Ada<3, Bela, Klauduśś, Revolution, Sandziaa, Cat,Justbreathe, Kinga, Malina, Inna, Olivia, Monia, Myszka, Invincible, Sierra, Hilal, Nika:),Gabi, Lauren, Huehueue, Riddle, Peace, Natt, Madzialena, Myia, Eve, Kinia, Magical , Hela !!!!
Kocham was!!!!
rozdział super :)
OdpowiedzUsuńnie mogę przestać śmiać się
Dlaczego Hela??
Usuń